Sprawozdanie w Senacie w sprawie sprawiedliwości społecznej
Przedstawiając ubiegłoroczną informację Wysokiej Izbie, pozwoliłem sobie podkreślić prawo obywateli do dobrego państwa, zgodnego z wyrażoną w art. 2 konstytucji zasadą demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Jest to jednak jedynie warstwa normatywna. Problem, jak to prawo jest realizowane, nadal uważam za w pełni aktualny, podobnie jak reprezentowaną wówczas tezę, że z wielkimi trudnościami, często nieudolnie, staramy się dojść do konstytucyjnego wzorca.
Doświadczenia roku 2003 wskazują, że idealny model ustrojowy wcale nie uległ przybliżeniu. Polska jest państwem, które posiada konstytucję spełniającą wszystkie standardy demokratycznego państwa prawnego i dysponuje instytucjami mającymi na celu zagwarantować realizację norm konstytucyjnych. Ale punkt widzenia obywatela jest inny – trudno byłoby go przekonać, że żyje w państwie prawa. Z moich obserwacji, wspartych wpływem ponad pięćdziesięciu pięciu tysięcy skarg, wynika, że w odbiorze społecznym państwo polskie jawi się jako państwo słabe, dotknięte przede wszystkim korupcją i klęską bezrobocia. Do tego dołączyła w minionym roku dekompozycja systemu opieki zdrowotnej.
Na tym tle wymaga zasygnalizowania jeszcze jeden problem związany z potrzebą wnoszenia przeze mnie jako rzecznika kasacji w sprawach cywilnych po upływie terminu określonego dla strony postępowania. Prawo to zostało mi odjęte w ubiegłym roku właśnie wyrokiem Trybunału. Mówiłem już o tym, prezentując Wysokiej Izbie ubiegłoroczną informację.
Należy raz jeszcze z naciskiem podkreślić, że w orzeczeniu z 19 lutego 2003 r. Trybunał nie zakwestionował z punktu widzenia zasad konstytucyjnych ani samej możliwości i celowości istnienia szczególnej skargi kasacyjnej, wnoszonej przez podmiot konstytucyjnie powołany do ochrony wolności i praw, ani też wydłużenia wspomnianego wyżej terminu. Wręcz przeciwnie, Trybunał sformułował sygnalizację konieczności wprowadzenia do polskiego systemu normatywnego kasacji w obronie prawa w sytuacjach, gdy prawomocne orzeczenie sądu narusza poręczone konstytucją podstawowe wolności i prawa.
Godzi się zatem podkreślić, że Wysoka Izba właśnie podjęła prace nad wprowadzeniem instytucji skargi w obronie prawa do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Oby ta instytucja stała się użytecznym środkiem prawnym służącym obronie praw obywateli.
O sprawach tych mówiłem także podczas prezentacji mojej informacji w Sejmie, a wcześniej w toku styczniowego sympozjum u prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, koncentrując się wówczas na trójczłonowej analizie obywatelskiego prawa do poprawnej legislacji, sprawnej i przyjaznej ludziom administracji oraz do niezawisłego i skutecznego, rozpatrującego sprawy w rozsądnych terminach sądownictwa.
Stan polskiej legislacji wymaga natychmiastowych reform. Prawo zatraciło – ze względu na liczbę obowiązujących przepisów, ich niespójność, wieloznaczność, niestabilność – funkcję motywującą podmioty do nakazanego w normach prawnych zachowania. Adresat normy prawnej nie jest w stanie zapoznać się z jej treścią. Nie może więc bez pomocy fachowców określić zakresu swoich praw i obowiązków wynikających z obowiązujących norm. Stan majątkowy dużej części obywateli uniemożliwia korzystanie z profesjonalnej pomocy prawnej. Obywatele ci, przez swą nieznajomość obowiązującego prawa, skazani są na dobrą, ale także często jeszcze złą wolę urzędników. Jedynie w niewielkim stopniu tę hiperinflację w tworzeniu norm prawnych usprawiedliwia potrzeba dostosowania naszego prawa do prawa Unii Europejskiej.
Częściej jej przyczyną są wadliwe procedury legislacyjne, łatwość w zmienianiu prawa, przeświadczenie, że zmiana normy będzie skutecznym lekarstwem na patologiczne zjawiska, bez zbadania, czy przyczyna dotychczasowej nieskuteczności prawa nie leży w braku jego egzekucji. Wiele ustaw jest zmienianych jeszcze przed ich wejściem w życie, co świadczy o bardzo złym przygotowaniu ustawy, braku legislacyjnej wyobraźni. Spotykamy się często z problemem użycia niewłaściwych instrumentów do realizacji zamierzonego celu.
Dostęp do sądu jest utrudniony przez stosunkowo wysokie koszty postępowania, a decyzja o zwolnieniu od ponoszenia kosztów ma w wysokim stopniu charakter arbitralny. Dostęp do sądu jest utrudniony przez stosunkowo wysokie koszty postępowania, Człowiek w trudnej sytuacji materialnej, a w takiej jest większa część polskiego społeczeństwa, ma zasadnicze trudności w korzystaniu z fachowej pomocy prawnej przy wszczynaniu postępowania i w trakcie procesu. Nakłada się na to także bardzo niski poziom świadomości prawnej obywateli.
O ile można zauważyć poprawę działań sądownictwa, o tyle niepokój budzi sytuacja w prokuraturze. Zbyt częste są zarzuty dotyczące kierowania się przez prokuraturę względami politycznymi. Z perspektywy mojego biura widać brak konsekwentnej polityki prokuratury w zakresie występowania z wnioskami o zastosowanie aresztu tymczasowego. Nadużywana jest też podstawa umorzenia postępowania karnego z powodu znikomego stopnia społecznej szkodliwości czynu. Widoczny jest w niektórych sprawach oportunizm prokuratorski, przewlekłość w prowadzonym postępowaniu, w innych zaś gorliwość we wszczęciu postępowania i jego intensywność budzą wątpliwości co do obiektywizmu prowadzącego sprawę prokuratora.
Niewystarczająca jest ochrona konsumencka, pomimo sieci organów, w tym także społecznego działania, wyspecjalizowanych w tej ochronie. Nadal działają bezkarnie różni przedsiębiorcy, którzy wypracowanymi metodami socjotechnicznymi doprowadzają licznych, często niezamożnych, obywateli do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. Pozostaję w przekonaniu, że ostatnio uchwalona (17 czerwca br.) przez Wysoki Sejm ustawa zakazująca działalności w systemie argentyńskim spełni swoje zadanie, bez uszczerbku dla osób, które z tego systemu, mimo jego oczywistych wad, korzystają. Wymaga przeanalizowania sprawa pośrednictwa różnych podmiotów na rzecz banków w zakresie udzielania kredytów w systemie ratalnym. Zjawisko to jest bowiem bardzo rozpowszechnione, pomimo nieuregulowania go w Prawie bankowym. Skargi obywateli dotyczyły też pobierania przez banki różnego rodzaju dodatkowych opłat. Występują nadal w systemie bankowym niedopuszczalne przez prawo cywilne klauzule umowne, np. odnoszące się do cesji wierzytelności bez zgody kredytobiorcy lub zmiany oprocentowania kredytu.
Muszę jednak podkreślić bardzo dobrą współpracę z Zarządem Związku Banków Polskich.
W niepokojący sposób odradza się lichwa, będąca w istocie karalnym na podstawie art. 304 kodeksu karnego wyzyskiem. Jest uderzające, że sprawy takie z reguły nie skutkują wszczynania postępowania przez prokuraturę. Popieram prace parlamentarne nad ustawą o zwalczaniu lichwy.
Nie występując przeciwko zasadzie swobody umów i uznając, że jest to jedna z podstawowych zasad obrotu gospodarczego, nie mogę jednocześnie rozumieć tej zasady jako całkowitej wolności, doznawać ona bowiem powinna ograniczeń wówczas, gdy jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Artykuł 76 Konstytucji RP zobowiązuje wszystkie władze publiczne do ochrony konsumentów, w tym konsumenta usług finansowych, przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Stabilizacja sytuacji gospodarczej oraz niska inflacja sprzyjają podjęciu tej sprawy, albowiem zjawisko lichwy pojawia się w sposób niepokojący, a za pomocą obecnie obowiązujących przepisów prawa walka z nim nie jest skuteczna.
Andrzej Zoll